- Stylowe dekoracje okienne w salonie – jak wybrać odpowiednie zasłony i rolety?
- Niemelasowane wysłodki buraczane – bogactwo błonnika w diecie koni
- Wynajem mieszkania a remonty: Kto za co odpowiada?
- Odkryj urok Lizbony: Co zwiedzić w stolicy Portugalii?
- Jak znaleźć najlepsze kursy na wózki widłowe: Porady i rekomendacje
Jak przekonania mogą blokować naszą drogę życiową i los?
Nie jest już niczym dziwnym i kontrowersyjnym głoszeniem, że nasz mózg nami steruje. W naszej podświadomości jest ogromna skarbnica wiedzy, jest jak studnia bez dna. Zapisują się w tej studni niestety nie tylko dobre i pozytywne rzeczy. Wpychane również do niej są blokujące, negatywne przekonania, które praktycznie rujnują nasze życie. Potrafimy tygodniami, miesiącami i latami zachodzić w głowę, co robimy nie tak.
W końcu wkładamy wysiłek, w nasz rozwój, podejmujemy różne ryzyka, staramy się wychodzić ze strefy komfortu, a i tak jakaś sprawa czy sfera życia potrafi “leżeć i kwiczeć”. Winowajcą są właśnie blokujące nas przekonania. Czasami wpajane przez rodziców (jako dzieci wchłaniamy informacje jak gąbka), przez środowisko czy wstukiwanie w naszą podświadomość przez nas samych (tzw. samozaklątwienie).Jakie przekonania potrafimy nosić w sobie? Bardzo różne, dotyczące różnych spraw, czasem wręcz karykaturalne i dosłownie degradujące nasze życie. “Nigdy nikt mnie nie pokocha”, “Nigdy mi nie wybaczą, nie umiem wybaczać”, “Inni mają kupę kasy, a ja nie umiem zarabiać”, “Nigdy nie znajdę miłości”, “Jestem do niczego, nie wiem co ja tutaj robię”, “Jestem beznadziejny, nigdy mi się to nie uda”, “Nawet nie próbuje, i tak mi się nie uda”, “Co bym nie zrobił, to i tak będzie źle”, “Wszyscy są w szczęśliwych związkach, a ja zawsze będę sama”, “Nigdy nie spełnię swoich marzeń”, “Jestem jakiś wybrakowany, ludzie są ode mnie lepsi”.
Brzmi znajomo? Podejrzewam, że tak. Skrupulatna praca nad sobą, pomoże nam przetransformować te przekonania i uwolnić się od energetycznych kajdan, które nas skuły. Bardzo ważnym etapem do wyjścia na prostą, jest szalenie ważna samoakceptacja i pokochanie siebie. Na wszystkich poziomach. Swojego ciała, swojej duszy, swojego serca, swoich ograniczeń, swoich wad i zalet. Jak to zrobić? Skrupulatnie pracować nad sobą, pobawić się w detektywa. Sprawdzić, które emocje nam szkodzą najbardziej. Spójrzmy na siebie w lustro.
Co czujemy? Czy czujemy złość czy może smutek? Louise L.Hay w jednym ze swoich filmów powiedziała, że jest coś magicznego w rozmowie (sami ze sobą) przed lustrem i powiedzenie “Kocham Cię, naprawdę Ciebie kocham”. Czy to działa? Niech każdy spróbuje sam. Jest jednak coś mistycznego w mówieniu afirmacji, medytacji czy wizualizacji. Wszechświat widzi nasze starania i stara się nam pomóc. Zmienić przekonania możemy również korzystając m.in. z metody Theta Healing. Theta Healing to metoda to metoda opierająca się na mocy fal mózgu Theta. Według założycielki tej metody, przebywając na falach Theta możemy transformować przekonania przy pomocy Stwórcy Wszystkiego co Jest.
W stanie Theta możemy uwalniać się z blokad, pracować nad jasnowidzeniem czy modlić się. Każda metoda jest dobra i skuteczna. Ważne żeby była wykonywana regularnie. Zaufajmy swojemu sercu. My sami najlepiej wiemy jak pracować ze swoim ciałem i duszą. Posłuchajmy naszego wewnętrznego głosu. Nigdy nas nie zmyli.